Cześć kochane!
Piszę do Was na świeżo, dziś po raz drugi miałam przyjemność testować nowość od Catrice HD Liquid Coverage Fundation i chcę podzielić się z Wami "pierwszym" wrażeniem. Dobrym wrażeniem, bo podkład nie dość, że wyglądał rewelacyjnie na skórze twarzy zaraz po nałożeniu, to pod koniec dnia przerósł moje oczekiwania! Second skin effect murowany! Zaintrygowane? Zapraszam do dalszego czytania, gdzie będzie o moich spostrzeżeniach i efektach jakie daje ten kosmetyk.
Jest jeszcze ciepły na sklepowych półkach, a już słyszałam że są problemy żeby go zdobyć. Ja natknęłam się na niego zupełnie przypadkiem w Drogerii Natura. Zwrócił moją uwagę tym, że był ostatnią sztuką na promocji. Na promocji! Nowość, która właśnie pojawiła się w sprzedaży już jest przeceniona w Naturze. Zamiast kosztować nie całe 29 zł był za 25 zł. Wiem, że to tylko 4 zł, ale dla kogoś kto i tak przyszedł z zamiarem zakupienia go, zawsze zostaje coś w kieszeni.
Catrice Cosmetics wypuścił cztery odcienie tego podkładu, kupiłam sobie egzemplarz w odcieniu 020 ROSE BEIGE, nie jest on bardzo różowy, delikatnie wpada w różowy ton dzięki czemu daje świeży, zdrowy wygląd. Muszę zaznaczyć, że po zetknięciu się ze skórą, podkład utlenia się i ciemnieje. Nie jest to efekt mocnego ciemnienia, ale przy wyborze odpowiedniego koloru dla siebie, trzeba brać na to poprawkę.
Buteleczka podkładu wygląda bardzo estetycznie. Jest szklana, ciężka i matowa. Podkład nie ma pompki, ani nie wylewa się go bezpośrednio z butelki, ma za to pipetę którą można dozować ilość kropelek potrzebnych na pokrycie całej twarzy.
Jest bardzo płynny, na początku to mnie zmyliło bo spodziewałam się krycia, ale w końcu jest to Liquid Coverage, więc i krycia nie zabrakło. Tak naprawdę wszystkie wytyczne, które producent podaje na buteleczce u mnie się sprawdziły.
- Podkład jest matujący, bynajmniej u mnie był, ale zaznaczam że mam cerę normalną, więc nie wiem jak zachowywał by się w zetknięciu z cerą tłustą.
- Gwarantował efekt drugiej skóry, autentycznie. Mimo mocnego krycia nie czułam się "wytapetowana", w ogóle go nie czułam i nie powchodził w żadne załamania czy zmarszczki.
- Zapewniał mocne krycie, zakrył przebarwienia bez użycia dodatkowego korektora typu camuflage. Nie zakrywał całkowicie wypukłych wyprysków, ale to w końcu podkład a nie photoshop więc nie ma co oczekiwać cudów.
- Bardzo dobrze się rozprowadza na skórze. Aplikacja przebiega szybko i nie zostawia smug.
- Wygładzał cerę dając efekt "High Definition", skóra bardzo ładnie prezentowała się na zdjęciach.
- I najważniejsze, utrzymywał się bardzo długo! Pomalowałam się nim rano, spędziłam dzień na mieście załatwiając swoje sprawy, byłam w pracy, funkcjonowałam jak zazwyczaj. Wieczorem wyglądał dokładnie tak samo jak rano. :)
- Jedyny minus jaki znalazłam to fakt, że podkreśla suche skórki. Jest to dosyć upierdliwe, bo jak widzę taką suchą skórkę , zazwyczaj u mnie w okolicy nosa to od razu mam ochotę ją zdrapać.
Efekt przed i po.
Jak na razie jestem bardzo zadowolona. Wszystko wygląda i trzyma się tak jak powinno, podkład zapowiada się na mojego nowego ulubieńca. Jak dotąd zostawił daleko w tyle i to dosłownie, moje pozostałe podkłady, zamierzam używać go już codziennie. ;)
Słyszałyście już o nim? A może macie już własne zdanie na jego temat, podzielcie się nim w komentarzu. ♥
Do następnego
Idealnie wbiłaś się z tym postem. Czekam na jesienną promocję w Rossmann w celu zakupienia kilku podkładów. Czaję się na Wake Me Up z Rimmela. A teraz muszę jeszcze mieć ten zachwalany przez Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjesli znajdziesz w rosmanie a wątpie, bo ta marka jest dostepna w naturze i hebe
Usuńwiem, wiem, skrót myślowy
UsuńJak tylko zaczną się promocje w Rossmannie to Hebe i Natura nie zostaną w tyle, żeby ściągnąć do siebie klientów na pewno zrobią podobne promocje, tak samo jak na wiosnę. ten podkład na pewno będzie rozchwytywany więc będziesz musiała zapolować porządnie ;)
Usuń